W poniedziałek, tuż po godzinie 13:00, mieszkańcy Inowłodza zauważyli ogień wydobywający się z dachu zabytkowego budynku, w którym przed wojną mieściła się synagoga. Obiekt, dziś pełniący funkcję sklepu spożywczo-przemysłowego, stanął w płomieniach. Jak relacjonują służby, akcja gaśnicza była trudna i trwała ponad trzy godziny.
Na miejsce natychmiast skierowano siedem zastępów Państwowej Straży Pożarnej z Tomaszowa Mazowieckiego oraz jednostki Ochotniczych Straży Pożarnych z okolicznych miejscowości. Jak poinformował brygadier Jędrzej Pawlak z Komendy Wojewódzkiej PSP w Łodzi, w szczytowym momencie w akcji brało udział aż 12 zastępów w sile 47 strażaków.
Pożar objął głównie dach obiektu. Jak przekazał bryg. Jędrzej Pawlak, jego konstrukcja znacząco utrudniała działania ratownicze.
- Dach był wielokrotnie remontowany i pokrywany kolejnymi warstwami papy, co stworzyło wiele potencjalnych zarzewi ognia. To sprawiło, że opanowanie pożaru zajęło dużo czasu i było bardzo wymagające - wyjaśnia bryg. Jędrzej Pawlak, oficer prasowy KW PSP w Łodzi.
Na szczęście w wyniku zdarzenia nikt nie ucierpiał. Jednak straty są dotkliwe, zwłaszcza że budynek wpisuje się w historyczny krajobraz Inowłodza. Wzniesiony na początku XIX wieku, przez dziesięciolecia służył lokalnej społeczności żydowskiej jako miejsce kultu. Po II wojnie światowej, kiedy synagoga została zdewastowana przez okupantów niemieckich, budynek przeszedł na własność gminy. Przez lata mieścił się tam skład nawozów, a później magazyn sprzętu AGD. Rok temu z I piętra przeniesiono bibliotekę, w tej chwili tylko parter nieruchomości był użytkowany na cele sklepu spożywczo - przemysłowego.
Wstępne ustalenia strażaków wskazują, że przyczyną pojawienia się płomieni było zwarcie instalacji elektrycznej.