Rządowe Centrum Bezpieczeństwa opublikowało na swoich kanałach mediów społecznościowych wpis o sposobie zachowania się w razie blackot'u. Internauci zaczęli grzmieć pytając w komentarzach: "czy to oznacza, że grozi nam kryzys energetyczny"? RCB wyjaśnia, że czwartkowy wpis ma "charakter działań edukacyjnych i prewencyjnych". Z komunikatu jednostki dowiadujemy się jak zachować się w razie nagłego i długotrwałego braku prądu - latarka, świeczki, zapas jedzenia... między innymi takie rady wydała rządowa jednostka. O co chodzi?
Sądząc po komentarzach wielu internautów, ta wiadomość mocno zelektryzowała sporą grupę osób. Dla porządku przypomnijmy, blackout to długotrwała przerwa w dostawie energii elektrycznej, która ma charakter ponadregionalny. Brak prądu paraliżuje setki tysięcy gospodarstw domowych,pracę wielu firm i instytucji.
Blackout - czy grozi na w Polsce
Rządowe Centrum Bezpieczeństwa zapewnia, że nie, a sam wpis z radami jest działaniem typowo prewencyjnym i ma charakter edukacyjny. Warto jednak zaznaczyć, że Polska nie jest jedynym krajem, w którym publikuje się takie informacje. Już kilka europejskich państw ostrzega swoich obywateli przed możliwością długotrwałego braku prądu w domach i firmach. Jako pierwsze w listopadzie tego roku z taką kampanią wyszło ministerstwo obrony Austrii, potem dołączyły do niej służby cywilne Hiszpanii czy rząd Niemiec, a teraz – także Polska.
Blackout - Co zrobić, gdy na długo zabraknie prądu? RCB radzi
Rządowe Centrum Bezpieczeństwa wydało kilka porad, jak przygotować się na blackout:
klej tutaj kod osadzenia...Czy wiesz, co zrobić w sytuacji #blackout ?
— Rządowe Centrum Bezpieczeństwa (@RCB_RP) December 2, 2021
🔦 Latarkę, świece, apteczkę i dokumenty trzymaj w łatwo dostępnym miejscu.
🔋 Wyposaż się przenośną ładowarkę – tzw. POWERBANK.
🍵 Zabezpiecz zapasy jedzenia, które nie wymaga prądu przy przechowywaniu i przygotowywaniu. pic.twitter.com/FARb4yEjnC
Jak zaznaczają dziennikarze portalu biznes.interia.pl: ostrzeżenia przed blackoutem to następstwo kryzysu energetycznego, który wynika z niedoborów i wysokich cen surowców, ryzyk związanych z mroźną zimą oraz trwającego procesu transformacji energetycznej i konieczności redukcji emisji gazów cieplarnianych.
O ogromnym zapotrzebowaniu na energię i pracy na pełnych obrotach jednostek m.in.: w Bełchatowie i Turowie mówi zarząd PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna, największego producenta energii w Polsce. W Bełchatowie, gdzie mieści się największa rodzima kopalnia i elektrownia zasilana węglem brunatnym cały poprzedni rok pracy upłynął pod znakiem znacznie większego niż pierwotnie zakładano i wydobycia brunatnej kopaliny i produkcji energii z jej zasobów.
- Energia produkowana w naszym kraju jest w tej chwili najtańszą energią, jeśli chodzi o kraje sąsiadujące z Polską. To powoduje, że nasze jednostki pracują z bardzo wysokimi obciążeniami. W tej chwili, w 2021 roku mamy już 120-procentowe wykonanie planu, który zakładaliśmy jeszcze w 2020 roku. To pokazuje, jak bardzo ważnym elementem systemu elektroenergetycznego jest energetyka konwencjonalna, energetyka, która w naszym kraju odpowiada za ponad 70-procentowe zapotrzebowanie. Samo PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna produkuje jej ponad 40 procent. Jesteśmy dziś gwarantem bezpieczeństwa energetycznego, nie tylko w naszym kraju, ale mogę powiedzieć również i naszych sąsiadów, bo 2 tysiące megawatów, które praktycznie codziennie eksportujemy do nich, zapewnia bezpieczeństwo pracy pozostałych systemów energetycznych - mówił podczas konferencji prasowej Andrzej Legeżyński, prezes PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna S.A.
Całą konferencję prasową dotyczącą produkcji energii w spółkach PGE GiEK podsumowującą ostatni rok działaności energetycznego giganta można obejrzeć poniżej w załączonym wideo.